czwartek, 8 stycznia 2015

W drodze z Cuenca do Baños

Z Cuenca postanowiliśmy pojechać do Baños - też dosyć turystycznego miejsca, ale w końcu nie bez przyczyny.
Rano więc zjedliśmy nasze ostatnie śniadanie w hostal Santa Fe za całe 2$ (wychodzi na to, że wszystko w Cuenca kosztuje 2$), około 11.20 złapaliśmy taksówkę na Terminal Terreste, a już o 11.35 siedzieliśmy w autobusie w kierunku Ambato, gdzie mieliśmy się przesiąść do autobusu jadącego do Baños. Sytuacja zupełnie odwrotna do tej z dnia poprzedniego. Dosłownie tylko weszliśmy na dworzec i jak tylko ktoś tam usłyszał, że chcemy do Ambato, od razu wskazał nam autobus, że mamy wsiadać i ledwo usiedliśmy, autobus ruszył.
Właściwie pierwotnie mieliśmy w planie dojechać do Riobamby i tam się przesiąść, ale nasza gospodyni z hostelu powiedziała, że łatwiej jest złapać autobus do Baños z Ambato. I faktycznie ledwo dojechaliśmy i przeszliśmy na drugą stronę ulicy już nawoływali do Baños.
I tak cała podróż kosztowała nas 9$, co oznacza, że trwała 9 godzin - 8 godzin do Ambato i 1 godzinę do Baños. 



Jak tylko przyjechaliśmy na miejsce, przy autobusie już czekali z wizytówkami hosteli. Tym sposobem trafił nam się pokój za 16$. Nie mogę powiedzieć, że był to powiew luksusu, ale jakie ma to znaczenie przy takiej cenie ;)
Muszę tylko jedno powiedzieć - mimo, że odwiedzamy ładne i ciekawe miejsca, nie mogę już się doczekać, kiedy dojedziemy tam, gdzie temperatura wieczorem nie schodzi poniżej 25 stopni ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz